W ramach dwudziestej kolejki czeka nas wyjazd do Bydgoszczy, gdzie zmierzymy się z wyżej notowanym zespołem prowadzonym przez Michala Masnego. W pierwszej serii spotkań do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break, w którym ostatecznie lepsi okazali się Gwardziści. Jak będzie tym razem, przekonamy się już 4 lutego o 17:00.
Mecz z MKS-em Będzin zaczęliśmy najlepiej jak tylko było można – wygrywając pierwszego seta. Jednak w kolejnych odsłonach słabiej radziliśmy sobie w kontrataku, co w połączeniu z dobrą zagrywką rywali pozwalało im na budowanie i utrzymywanie zaliczki. Mieliśmy jednak czas na wyciągnięcie wniosków, a teraz skoncentrowani pracujemy nad poprawą tych elementów. Wszystko po to by jak najlepiej zaprezentować się w meczu przeciwko BKS Visła Proline Bydgoszcz. “Napewno bydgoszczanie u siebie są ciężkim przeciwnikiem, zresztą tutaj w pierwszej rundzie też zagrali dobry mecz, bo przecież było pięć setów. Musimy pracować, niekoniecznie patrzeć w tabelę, bo chociaż punkty są mega ważne to ważniejsza jest praca, którą wykonujemy i pracować nad poprawą naszej gry, nad jej jakością, rozwiązaniami w ataku” – mówi Kamil Maruszczyk.
Gwardziści obecnie zajmują szóste miejsce w ligowej tabeli, a zespół z Bydgoszczy z dorobkiem czterdziestu punktów plasuje się na czwartej lokacie. Podopieczni Michala Masnego, jak do tej pory, zanotowali tylko pięć porażek. W pierwszej rundzie duże znaczenie dla ostatecznego wyniku miał blok – gdzie nasi zawodnicy punktowali osiemnaście razy, a rywale tylko sześć razy powstrzymali ataki Gwardzistów. W tamtym spotkaniu z dobrej strony zaprezentowali się Michał Godlewski czy Jan Fornal, natomiast z drugiej strony siatki najczęściej punktującym zawodnikiem był Maciej Krysiak.
Mecz rewanżowy odbędzie się w najbliższą sobotę tj. 4 lutego o 17:00 w Hali Łuczniczka, a relację punkt po punkcie będziecie mogli śledzić na stronie tauron1liga.pl.