Jak podkreślają ci, którzy mieli okazję podziwiać grę tego rozgrywającego, był to siatkarz, który zdecydowanie wyprzedził epokę swoim stylem rozprowadzania piłek. Późniejsze sukcesy, także w wydaniu międzynarodowym, tylko potwierdziły klasę rozgrywającego. Skąd zatem pomysł, żeby Gościniak przeniósł się do Wrocławia? Jak to bywa w tego typu historiach, powody były – z dzisiejszej perspektywy – prozaiczne, czyt. życiowe.
– Urodziłem się w Poznaniu, a tata był fachowcem od konstrukcji fortepianów. Dostał nakaz, by uruchomić w Lubinie poniemiecką Fabrykę Instrumentów Lutniczych. Jechał tam z mamą na rok, zostali właściwie do śmierci. Był przez lata dyrektorem zakładu. Ja tam chodziłem do szkoły podstawowej i zamierzałem zostać pilotem. Dostałem się do Technikum Budowy Silników Lotniczych we Wrocławiu, odbyłem nawet pierwsze loty na szybowcach – opowiada sam Gościniak.
Jeśli ktoś zastanawia się, skąd pomysł na to, żeby rozgrywający trafił akurat do Gwardii, odpowiedź otrzyma oczywiście od…niezawodnego trenera Pałaszewskiego: – Podczas pracy w liceum jako nauczyciel WF poznałem Stanisława Gościniaka. On jest moim prawdziwym wychowankiem, jak sam przyznaje, ja zaszczepiłem u niego chęć grania – krótko przyznaje z uśmiechem, ale i przekonaniem „Pałasz”. Sam Gościniak mówi:
Gdy ma się jednak w sobie rozliczne talenty, wiele zależy od osób, na które w życiu trafisz.
A młody Staszek trafił najpierw w technikum na wuefistę preferującego lekką atletykę. Zaczął więc skakać wzwyż, był w szerokiej kadrze Dolnego Śląska. Któregoś dnia delegowano go również na międzyszkolny turniej siatkówki organizowany przez wrocławską Gwardię. – Po zawodach śp. trener Jasiu Śliwka poprosił, by ta i ta drużyna zgłosiła się do klubu na trening. Choć styczność z dyscypliną miałem już w Lubinie, gdzie grą i sprawnością imponował mi Władysław Pałaszewski – zaznacza Gościniak.
Reszta jest już historią. Gościniak to mistrz świata z Meksyku (1974) oraz brązowy medalista ME (Stambuł 1967). Dodatkowo jest członkiem Volleyball Hall of Fame – siatkarskiej Galerii Sław mieszczącej się w Holyoke. W latach 1986–1987 był trenerem męskiej reprezentacji Polski, która podczas mistrzostw świata w Paryżu zajęła dziewiąte miejsce. Funkcję tę pełnił ponownie w latach 2003–2004. Prowadził m.in. drużynę na igrzyskach olimpijskich w Atenach w 2004 (5–8. miejsce).