AKTUALNOŚCI

Piąte zwycięstwo z rzędu stało się faktem!

W meczu dwudziestej piątej kolejki wygrywamy w Warszawie! Choć rywale prowadzili już 2:0, to nasi zawodnicy zdołali poprawić grę i doprowadzić do tie-breaka, gdzie postawili kropkę nad „i”. Kolejne MVP powędrowało do Łukasza Lubabczewskiego.

Mecz rozpoczął się od wymiany ciosów między zespołami (3:3), choć po ataku Michała Kozłowskiego na prowadzenie wyszli gospodarze (5:3). W kolejnych akcjach na lewym skrzydle meldował się Łukasz Lubaczewski (8:7), a dzięki dobrej grze w bloku doprowadziliśmy do remisu (10:10). W kolejnych fragmentach na minimalnym prowadzeniu pozostawali siatkarze Legii Warszawa, a ze środka siatki punktował Bartosz Cedzyński (15:13). Pojedynczym blokiem Patryka Akalę zatrzymał Mariusz Schamlewski (18:18). W końcówce gospodarze punktowali blokiem i ponownie zaczęli budować prowadzenie, co skutkowało czasem dla Dawida Murka (23:20). Ostatecznie jednak piłka po zagrywce Bartosza Stępnia szczęśliwie przewinęła się po siatce co zakończyło seta (25:21).

Drugi set ponownie rozpoczął się od wymiany ciosów między zespołami (2:2), lecz na lewym skrzydle w kontrataku zameldował się Kamil Maruszczyk (2:5). Z pola serwisowego punktował Paweł Szczepaniak (4:5). W kolejnych fragmentach na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis (11:11). Choć rywale starali się budować prowadzenie, to z drugiej piłki punktował Leon Dervisaj (17:16). Jednak w końcówce kolejne punkty dokładał lider warszawskiego zespołu – Kacper Bobrowski (23:18). Kilka chwil póxneij seta zakończył autowy atak Bartosza Cedzyńskiego (25:18).

W trzeciego seta lepiej weszli Gwardziści (1:3). Jednak dobra dyspozycja legionistów w polu zagrywki spowodowała, że na tablicy wyników szybko pojawił się remis (5:5). Z pola zagrywki punktował Kacper Bobrowski (10:8), lecz w tym elemencie punktował także Mariusz Schamlewski (10:10). Wyższość naszego bloku musiał uznać Kacper Bobrowski (16:17). W kolejnych akcjach na minimalnym prowadzeniu pozostawała nasza drużyna (20:22), a kolejne ataki i zaGRYWki Jana Fornala przedłużyły ten mecz (22:25).

Czwarta partia rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia gospodarzy (2:0), lecz Gwardziści szybko doprowadzili do wyrównania wyniku (3:3). W kolejnych akcjach rywale obijali nasz blok (8:6), lecz na skrzydle ręki nie zwalniał Łukasz Lubaczewski (8:7), a kolejne bloki notował Mariusz Schamlewski (10:10). Z szóstej strefy punktował Jan Fornal (12:15), a w kolejnych akcjach nasi zawodnicy utrzymywali zaliczkę (16:18). Jednak kilka chwil później wyższość warszawskiego bloku musiał uznać Jan Fornal (18:18). W końcówce po raz kolejny z pola zagrywki punktował Jan Fornal, a kolejne skuteczne akcje naszego zespołu dały nam piłkę setową, która wykorzystał Jan Fornal (23:25).

Tie-break od pierwszych piłek miał wyrównany przebieg (2:2), choć po ataku z przechodzącej piłki gospodarze wyszli na prowadzenie (4:2), to szybko do remisu doprowadził Jan Fornal (4:4). Kolejne akcje kończył Kacper Bobrowski (7:6), lecz na zmianę stron zespoły schodziły właśnie po bloku na tym zawodniku (7:8). Po wznowieniu gry skrzydłowy Legii Warszawa ponownie obijał ręce naszego bloku (9:8). W końcówce gra toczyła się cios za cios, a po pojedynczym bloku Łukasza Lubaczewskiego mieliśmy piłkę meczową (13:14). Po ataku Michała Kozłowskiego losy seta oraz całego meczu rozstrzygała gra na przewagi (14:14). Ostatecznie z kolejnego zwycięstwa cieszyli się Gwardziści (15:17).

Legia Warszawa – Chemeko-System Gwardia Wrocław 2:3 (25:21; 25:18; 22:25; 23:25; 15:17)

MVP: Łukasz Lubaczewski 

podziel się wpisem

zobacz również

Zapisz się do newslettera!