Gwardia Wrocław

Pierwszy mecz o brąz dla BKS Visły Proline Bydgoszcz

W pierwszym meczu o brązowy medal TAURON 1.Ligi momentami nie brakowało emocji – premierowa odsłona zakończyła się grą na przewagi, drugi set padł łupem Gwardzistów, a w trzecim zespoły długo grały punkt za punkt. Ostatecznie pierwszy krok w kierunku medalu wykonał zespół BKS Visły Proline Bydgoszcz, a drugi mecz zaplanowano na 14 maja na 17:30.

Od pierwszych piłek nie brakowało wyrównanych akcji, obie drużyny podejmowały ryzyko w polu zagrywki, a jako pierwsi na prowadzenie wyszli przyjezdni (8:10). Pojedynczym blokiem punktował Bartosz Cedzyński (11:14), a kilka chwil później ręce rywali obijał Łukasz Lubaczewski (12:16). Przy zagrywkach Leona Dervisaja zaczęliśmy odrabiać straty (14:16). W kolejnych akcjach Gwardziści nie tracili kontaktu z rywalami, a pojedynczym blokiem popisał się Bartłomiej Zawalski (22:22). Ostatecznie w wyrównanej końcówce lepsi okazali się zawodnicy z Bydgoszczy (24:26).

W drugim secie zespoły nie traciły koncentracji, a na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis (4:4). Z pola zagrywki punktował Jan Fornal (6:4), a wyższość naszego bloku musiał uznać Kamil Gutkowski (10:6). Na skrzydle zameldował się Michał Godlewski (13:8). Kolejne ataki kończył Jan Fornal, a dobre zagrywki pozwalały na kolejne bloki (18:11). Z pola zagrywki punktował Michał Godlewski (20:11), a o czas poprosił trener Michal Masny. Po wznowieniu gry Gwardziści nie tracili koncentracji i pewnie wygrali seta, doprowadzając do remisu (25:14).

Trzecia odsłona rozpoczęła się od wymiany ciosów (2:2), a kilka chwil później ręce naszych siatkarzy obijał Damian Wierzbicki (2:5). Kolejne bloki notował Bartosz Cedzyński (7:8), a na prawym skrzydle punktował Michał Godlewski (11:12). Z drugiej piłki punktował Leon Dervisaj (13:14), lecz kilka chwil później o czas poprosił Dawid Murek (14:17). Po powrocie na plac gry atak Damiana Wierzbickiego zatrzymał Łukasz Lubaczewski (15:17). Ostatecznie końcówka należała do rywali, którzy pewnie wykorzystywali swoje szanse i dobre zagrywki (21:25).

Czwarty set rozpoczął się od wymiany punktów między zespołami (1:1). Jednak w kolejnych akcjach rywale punktowali zagrywką, a piłkę między siatkę a nasz blok wepchnął Damian Wierzbicki (5:8). Asa serwisowego posłał Dawid Kuźmiczonek (7:10), lecz w kolejnej akcjach przewaga rywali rosła (7:12). Na taki bieg wydarzeń zareagował Dawid Murek, jednak rywale w dalszym ciągu dobrze grali w polu serwisowym, a niestabilne przyjęcie znacznie utrudniało nam rozgrywanie swoich akcji. Ostatecznie rywale wypracowanej zaliczki nie wypuścili z rąk i pewnie wygrali seta oraz cały mecz (11:25).